drobna moneta w Bahrajnie, Jemenie i ZEA ★★★★★ dzejdi: KEJA: nabrzeże portowe z cumami ★★★ MOLO: spacerowe nabrzeże portowe ★★★ SADA: miasto w północnym Jemenie ★★★★★ mariola1958: SUEZ: egipskie miasto portowe ★★★ OSAKA: duże miasto portowe w Japonii ★★★ RAZIH: szczyt w Jemenie 3200 m n.p.m 300. brak współrzędnych. Wojna domowa w Jemenie toczy się od 2015 między siłami lojalnymi wobec Abd Rabbuha Mansura Hadiego a niejednolitą zbrojną opozycją. Ugrupowaniami opozycyjnymi są wrogie wobec siebie: ruch Huti, Al-Ka’ida Półwyspu Arabskiego, Państwo Islamskie, oraz lokalne milicje. Today's crossword puzzle clue is a general knowledge one: Port in west Kenya, on the north-east shore of Lake Victoria. We will try to find the right answer to this particular crossword clue. Here are the possible solutions for "Port in west Kenya, on the north-east shore of Lake Victoria" clue. It was last seen in British general knowledge View all current media releases. The Port of Melbourne is one of the largest ports for containerised and general cargo in Australia. Welcome to the Port of Melbourne website – our information portal for the industry and community stakeholders who contribute daily to the port’s collective success. Hasło do krzyżówki „duży port niemiecki” w słowniku krzyżówkowym. W naszym internetowym leksykonie definicji krzyżówkowych dla wyrażenia duży port niemiecki znajduje się tylko 1 definicja do krzyżówek. Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje pasujące do hasła „ duży port Jemen, czyli Republika Jemeńska, leży na półwyspie arabskim w południowo-zachodniej Azji, a także na archipelagu Sokotra we wschodniej Afryce. Obszar państwa jest wyżynno-górzysty. Najwyższym szczytem jest Dżabal an-Nabi Szuajb (3 760 m n.p.m.). W kraju panuje klimat zwrotnikowy. Jemen jest republiką na czele której stoi prezydent. Władzę ustawodawczą pełni dwuizbowy parlament ważny port w Bułgarii: Ryga: ważny port nad Bałtykiem: Belfast: ważny port morski Irlandii Północnej: Corrientes: miasto w Argentynie, ważny port na Paraną: Dakar: stolica Senegalu i ważny port nad Atlantykiem USS Cole (DDG-67) – amerykański niszczyciel Aegis typu Arleigh Burke wersji Flight I, o ulepszonej charakterystyce taktyczno-technicznej dla celów obrony obszaru powietrznego. „Cole” przeznaczony jest do uzupełniania krążowników Aegis typu Ticonderoga w obronie przeciwlotniczej i przeciwrakietowej lotniskowcowych grup uderzeniowych. 12. Alkohol jest zakazany w Jemenie ze względu na surową islamską politykę religijną. 13. Stolica Jemenu jest jednym z najstarszych miast na świecie, stale zamieszkałym. Sana to jedno z najstarszych miast świata, które wciąż jest zamieszkałe. Zgodnie z legendami, syn Noego o imieniu Shem założył Sana. 14. Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje dla hasła „duży port Indii” lub potrafisz określić ich inny kontekst znaczeniowy, możesz dodać je za pomocą formularza znajdującego się w zakładce Dodaj nowy. Pamiętaj, aby opisy były krótkie i trafne. HU6irxo. Historia Jemenu – zobacz też: Arabowie przed islamemArtykuł pierwotnie opublikowano w lipcu 2009 r., w związku z czym zawiera opis ówczesnej sytuacji historia Jemenu to dzieje niemalże bezustannego konfliktu zbrojnego. Po blisko stu latach niepodległości Jemen ciągle dręczą te same problemy: trybalizm, sekciarstwo, bieda. Aby zrozumieć dlaczego tak się dzieje należy ogarnąć skomplikowany układ zależności plemienno-religijnych decydujących o jemeńskiej polityce, a także uwzględnić znaczenie tego państwa dla światowych mocarstw. Jemen, 2009. Jemen dzieli się wyraźnie na trzy części: górzysty Jemen Północny, wyżynny Jemen Południowy oraz pustynną krainę Hadramaut. W starożytności kraj był znany pod nazwą Arabia Felix, czyli Arabia szczęśliwa. Jemeńskie porty znajdowały się na ważnym szlaku handlowym z Mezopotamii i Indii do Egiptu. Ponadto Jemen słynął z licznych bogactw naturalnych: złota, przypraw i kawy, której cudowne właściwości odkryto stosunkowo późno. Z Jemenu pochodziła tajemnicza królowa Saba, która ponoć uwiodła Salomona. Na wiele wieków przed założeniem Rzymu w Jemenie funkcjonowały sprawne królestwa, które organizowały dalekie wyprawy handlowe. W ich wyniku tzw. plemiona południowoarabskie przeniosły się daleko na północ w rejon obecnego Królestwa Jordanii. Waga kraju, jako ważnego punktu handlowego, uległa zmniejszeniu po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Co prawda wiele czynników złożyło się na regres Jemenu, jednak najważniejszym było zmniejszenie popytu na luksusowe dobra ze wschodu i zanik lukratywnego handlu na Oceanie Indyjskim. Gospodarka regionu podupadła gdy w roku 570 doszło do przerwania tamy w Ma`rib. Ponieważ w Jemenie nie było stałych, regularnych źródeł wody, wydajność rolnictwa zależała od sprawności władzy centralnej, która mogła narzucić system regularnego odnawiania tam, kanałów i zapór wodnych. Od VI w. Jemen już nigdy nie odzyskał legendarnej obfitości, stając się z roku na rok coraz bardziej peryferyjną nie taka szczęśliwaW roku 632 umarł prorok Muhammad, który tuż przed śmiercią zdołał podporządkować sobie prawie wszystkie plemiona Arabii. Jego następcy, tzw. czterej sprawiedliwi kalifowie, posiadali nominalną zwierzchność nad Jemenem. Faktycznie, jemeńskie plemiona nie dochowywały wierności muzułmańskim władcom i przy każdej możliwej okazji starały się wyrwać spod niewygodnej jurysdykcji. Jemeńczycy byli słynni ze swojej wojowniczości i wzięli znaczący udział w pierwszych muzułmańskich wyprawach wojennych na Persję i Bizancjum. Po muzułmańskim podboju Bliskiego Wschodu, kalifom przestało zależeć na biednym i zmarginalizowanym Jemenie. Władza kalifa na tamtym terenie była tamtego czasu jemeńskie góry stały się doskonałą kryjówką dla islamskich desydentów uciekających przed bagdadzkimi i kairskimi kalifami. W VIII w. n. e. Jemen Północny opanowali zajdyci, czyli, cytując za notą encyklopedyczną: ugrupowanie religijne w łonie szyizmu, o umiarkowanych poglądach, bliskich w wielu punktach naukom sunnitów i racjonalizmowi mutazylitów (nurtu, który poddał osądowi rozumu podstawowe prawdy islamu, postulując np. interpretację Koranu w duchu alegorycznym). Ukształtowało się w VIII w., za jego założyciela uważany jest imam Zajd Ibn Ali Ibn Husajn, prawnuk czwartego kalifa, Alego Ibn Abi Taliba, i Fatimy, córki Muhammada. W IX w. doktrynę zajdytów rozwinął Kasim ar-Rassi – za jego czasów zajdyccy imamowie zaczęli zdobywać znaczne, trwające po dziś dzień wpływy w teokratycznym Jemenie Północnym . Południowy Jemen znalazł się w orbicie wpływów kolejnych arabskich kalifatów. Niemniej, w wyniku utworzenia teokratycznego imamatu na północy, Jemen w dużej mierze odizolował się od reszty świata kawy Zabytkowa zabudowa w Sanie, stolicy Jemenu (fot. Tyabji, lic. CC ASA 3,0) W XVII w. Imperium Osmańskie podporządkowało sobie większą część jemeńskiego terytorium. Pod osmańską kontrolą rozkwitł handel jemeńską kawą. Port Mocha stał się znanym miejscem światowego handlu. Panujący nad Oceanem Indyjskim Portugalczycy zainteresowali się południową Arabią i zbudowali w tamtym regionie szereg placówek i fortów, na wyspie Sokotra. Zainteresowanie światowych potęg rozciągało się jedynie na wybrzeże Jemenu. Tereny położone w górach pozostały pod zwierzchnictwem rodzimych XVIII w. miejsce Portugalczyków zajęli w basenie Oceanu Indyjskiego Brytyjczycy. Nie ustanowili jednak żadnej placówki w regionie aż do czasu, gdy udało im się wyprzeć interesy wszystkich innych rywali: Zjednoczonych Prowincji Niderlandów, Francji, Portugalii i Imperium Osmańskiego. W 1839 r. brytyjscy marynarze zajęli Aden. Rola portu zaczęła rosnąć wraz z wprowadzeniem żeglugi parowej. Brytyjska marynarka potrzebowała stacji węglowej położonej w łatwo dostępnym i strategicznie ulokowanym miejscu. Jemen, jednakże, nigdy nie zajął szczególnego miejsca w bliskowschodniej polityce Imperium. Był jedynie zapleczem potrzebnym do kontrolowania zachodnich wybrzeży Afryki i morskiej drogi z Indii do brytyjskim młotem a osmańskim kowadłemBrytyjska ekspansja zaniepokoiła osmańskich władców. W 1849 r. Stambuł wysłał ekspedycję zbrojną do Północnego Jemenu. W rezultacie Jemen podzielono między dwa mocarstwa: Imperium Osmańskie i Wielką Brytanię. Oba państwa powiększały teren podporządkowanych terytoriów przekupując szajchów interioru. Turecka kontrola wynikała w większej mierze z polityki ograniczania brytyjskich wpływów aniżeli z realnych interesów gospodarczych. Jemen Północny nie poddał się osmańskiej kontroli. Tamtejsze plemiona prowadziły wojnę partyzancką przeciwko Turkom. W samym 1905 r. Turcy stracili 30 tys. żołnierzy. Jemen stał się znany pod nazwą „cmentarza Turków”. Wojna doprowadziła do dewastacji i militaryzacji Północy. Tamtejsze plemiona uległy gwałtownej czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!Przez wieki wybrzeże Jemenu znajdowało się pod wpływami sunnickimi. Góry zamieszkiwali natomiast szyiccy zajdyci. Dla poddanych zajdyckiego imama wojna z Turkami była w równej mierze walką narodowowyzwoleńczą jak rywalizacją z niechętnymi im sunnitami. Za popleczników Turków uważano również mieszkańców miast, Adenu. Jemeńskie plemiona uznawały jedynie władzę zajdyckiego imama z rodziny al-Mutawakkil. Imamowie wypracowali ciekawy układ zależności względem Turków. Rząd osmański, nie mogąc poradzić sobie z górską partyzantką, uznał jurysdykcję imamów i przyznał im prawie wszystkie uprawnienia przysługujące niezależnym władcom: kontrolę nad finansami, armią (tj. prawo do ogłaszania dżihadu) i prawo do utrzymywania kontaktów z Brytyjczykami. Gdy w 1915 r. Turcy wypowiedzieli Brytyjczykom wojnę, imam Jahijja al-Mutawakkil pozostał cichym poplecznikiem chylącego się ku upadkowi Imperium. Co prawda nie walczył przeciwko Brytyjczykom, ale też nie przeszkadzał Turkom w prowadzeniu wojny. W 1918 r. Turcy musieli ewakuować garnizony z nadbrzeżnych miast. Jahijja zdobył kontrolę nad całym Jemenem Północnym i w tym samym roku ogłosił niepodległość Południowy pozostał w dużej mierze zacofany ekonomicznie i politycznie. Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska oparła swoją władzę na systemie regularnie wypłacanych subwencji oraz wykupie studni i wartościowej ziemi na wybrzeżu. Układy z szajchami regulował zbiór bizantyjskich przepisów decydujących np. ile salw armatnich przysługiwało poszczególnym władcom podczas oficjalnych uroczystości. Oficjalnie Jemen Południowy był protektoratem, od 1958 r. federacją. Faktycznie, nazwa stanowiła przykrywkę dla plemiennej anarchii w interiorze i kolonialnych rządów na wybrzeżu. Jemeńskie plemiona często prowadziły wojny między sobą. Brytyjczycy kontrolowali jedynie Aden zamieniony w kamienną fortecę. Reszta kraju ich nie rozbicieKwestia układów plemiennych należy do jednego z najtrudniejszych zagadnień jemeńskiej polityki. W każdej jemeńskiej dolinie mieszkało kilka plemion – tzw. aszir. Każda aszira składała się z ograniczonej ilości linii rodowych fuchudh (sing. fachdh), czyli klanów. W skład fachdh wchodziło od 100 do 150 namiotów i w grupie o takiej liczebności mieszkano i przenoszono się na dalsze pastwiska. Klany składały się z rodów (hamula) – męskich krewnych wywodzących się od głowy rodu oraz ich klientów (którzy niekoniecznie byli spokrewnieni), zaś rody dzieliły się na domy (bujut, sing. bajt), czyli rodziny (mąż, jego żony i dzieci). Ciągła mobilność plemion, a także swobodne podejście do tytułowania przywódców szjachami i imamami, które to tytuły w różnych regionach miały trochę inne znaczenie, przyczyniły się do ogromnych trudności w śledzeniu najważniejszych układów plemiennych. Szefami ponad stu jemeńskich aszir byli zwykle przywódcy rodziny al-Ahmar (szajch z tej właśnie rodziny jest obecnie przewodniczącym jemeńskiego parlamentu). Wyjątkowym statusem cieszyli się zajdyccy imamowie z rodziny al-Mutawakkil, których uważa się za potomków Proroka. Imamowi byli uznawania za władców, choć kontrola nad plemionami pozostawała w gestii lokalnych szajchów. W latach 30. i 40. XX w. polityka wewnętrzna Jemenu Północnego była zdominowana przez ciągłe bunty plemion i rywalizację o władzę królewską (imamicką) oraz pozycję w stołecznej Ahmed Prezydent Naser w towarzystwie przywódcy ZSSR, Nikity Chruszczowa. W 1948 r. imam Jahijja zginął w zamachu, zaś na tron wstąpił jego syn Ahmed Ibn Jahijja al-Mutawakkil. Wkrótce Ahmed zyskał sobie przydomek „Ahmed diabeł” za despotyczny sposób rządzenia krajem. Wzrastało niezadowolenie. Jemeńczycy chcieli modernizować swój kraj, który pod rządami Ahmeda zmierzał w odwrotnym kierunku. W tamtym okresie szczególną popularnością cieszył się prezydent Egiptu Gamal Abdel Naser. Panarabski naseryzm i egipski socjalizm stały się bardzo popularne wśród wykształconych warstw Sany. Większość oficerów armii wyrażała otwarcie swój podziw dla Nasera. Rodzina Jahijja początkowo przyjaźniła się z prezydentem Egiptu i nie ograniczała popularności naseryzmu wśród mieszkańców kraju. Niemniej Gamal Naser pozostał zajadłym wrogiem wszystkich monarchii. W latach 60. rywalizacja między naserowskim socjalizmem i saudyjską monarchią teokratyczną przerodziła się w otwartą wrogość. Obie strony korzystały z poparcia supermocarstw: Egipt był zaopatrywany w broń przez Związek Radziecki, natomiast Arabia Saudyjska oparła swoją obronę na amerykańskich gwarancjach świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal! Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: republikańska rewolucja18 września 1962 r. zmarł imam Ahmed. Jego następcą został imam Badr. W tym samym czasie zawiązał się spisek wśród oficerów armii, po cichu poparty przez Egipt. Konspiratorzy nie byli pewni czy należy poczekać z przewrotem do powrotu wuja Badra księcia Hassana. Ostatecznie, zdecydowano uderzyć jak najszybciej. Wieczorem 25 września rozdano broń kadetom i spiskowcom, którzy poprowadzili wojsko na pałac imama Badra. Pułkownicy Abd Allah as-Salal, Muhammad az-Zubairi, Abd ar-Rahman al-Baidani i Muhsin al-Aini przejęli władzę w Sanie, ogłosili detronizację Badra i początek republikańskiej rewolucji. Nie udało się natomiast schwytać samego Badra. Uciekł on w trakcie walk między republikanami a gwardią królewską i udał się na wygnanie do Arabii Saudyjskiej. Tuż po ogłoszeniu powstania Arabskiej Republiki Jemenu, Egipt wysłał do Sany regiment sił specjalnych, który miał pomóc republikanom w umocnieniu władzy. Poparcia Republice udzielił również Chruszczow, który ogłosił, że każdy akt agresji skierowany wobec Republiki będzie uważany za atak na Związek Radziecki . Sowieci i Egipcjanie planowali rozszerzenie arabskiej rewolucji i wyrwanie spod wpływów Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii Arabii Saudyjskiej oraz Jemenu Południowego. Jemen Północny miał stać się dogodnym przyczółkiem dla przyszłej pomocy udzielił Badrowi Fajsal, król Arabii Saudyjskiej. W trakcie następnych lat popleczników Badra wsparła Jordania, Francja, Wielka Brytania oraz Iran. Rząd rewolucyjny nie cieszył się popularnością wśród niezdyscyplinowanych i tradycyjnych plemion. Wkrótce rojaliści zdobyli kontrolę nad większością obszarów górskich. Badr powrócił do Jemenu i stanął na czele powstania przeciwko republikanom i wspierających ich Egipcjanom. Pomnik rewolucji 1962 roku w Sanie (fot. Aymx, lic. CC ASA 2,5). Krwawa i kosztowna wojnaPoczątkowo egipscy wojskowy zamierzali wykorzystać przewagę technologiczną i prowadzić wojnę przy pomocy lotnictwa. Okazało się to niemożliwe. Wojna przeciwko nieregularnym oddziałom Badra kosztowała coraz więcej. Pod koniec 1962 r. w Jemenie znajdowało się 15 tys. Egipcjan, rok później 36 tys., a w 1965 aż 55 tys. Egipscy żołnierze obsadzili garnizony, lotniska i główne miasta. Reszta kraju znajdowała się pod kontrolą rojalistów. Egipcjanie nie posiadali aktualnych map Jemenu. Tymczasem Saudyjczycy rekrutowali do walki plemiona jemeńskie z terytorium Arabii Saudyjskiej, które były doskonale zorientowane w lokalnych warunkach. Egipskie ofensywy grzęzły i republikanie niczego nie osiągali poza wykrwawianiem własnych oddziałów i antagonizowaniem miejscowej ludności. Egipcjanie bombardowali wszystko to, co wydawało im się podejrzane. Egipskie lotnictwo zapędzało się aż nad saudyjskie terytorium w poszukiwaniu baz rebeliantów. Bombardowania saudyjskich miast nad granicą wywołały gniew w Waszyngtonie, gdzie egipska ekspedycja była uważana za bezpośrednie zagrożenie dla amerykańskich interesów na Bliskim Wschodzie. Wiosną 1963 r. egipskie lotnictwo zbombardowało przygraniczne wioski. Następnego dnia amerykańskie myśliwce przeleciały nad Ar-Rijadem i Dżuddą w geście solidarności. Wojna domowa w Jemenie przerodziła się z walki o władzę nad małym krajem (między rojalistami a republikanami) w rywalizację egipsko-saudyjską. Jej rozwój kontrolowały Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, które starały się nie dopuścić do rozlania się konfliktu na inne kraje (lecz które potajemnie sponsorowały rywali).Starcie mocarstw regionalnych i globalnych Jemen Północny (kolor zielony) i Południowy (kolor czerwony). W 1963 r. ONZ wysłał do Jemenu Północnego szwedzkiego gen. Carla von Horna. Sekretarz Generalny U Than sądził, że ONZ może podjąć się misji mediacyjnej między prezydentem republiki Abd Allahem as-Salalem a imamem Badrem. Niestety, okazało się to, podobnie jak inne prowadzone w tym czasie negocjacje pokojowe, mrzonką. Żadnej ze stron konfliktu nie zależało na przerwaniu walk. Fajsal i Naser spotykali się zaskakująco często. Obaj podkreślali swoje pokojowe intencje i obiecywali pomóc w rozwiązaniu konfliktu. W rzeczywistości żaden nie chciał ulec przeciwnikowi. Dla Arabii Saudyjskiej egipska obecność na Półwyspie Arabskim była kluczowym zagrożeniem. Naser po wprowadzeniu oddziałów ekspedycyjnych nie mógł ich wycofać nie tracąc twarzy na arenie egipska klęska w wojnie sześciodniowej w 1967 r. (poniesiona między innymi na skutek zaangażowania znacznych sił w Jemenie) pozwoliła Naserowi wykorzystać okazję do wycofania oddziałów z Jemenu. Stopniowo Saudyjczycy zaczęli ograniczać wsparcie dla rojalistów. Na spotkaniu w Chartumie, latem 1967 r., ustalono, że Arabia Saudyjska i Jordania wycofają poparcie dla rojalistów i zjednoczą się we wspólnym arabskim wysiłku przeciwko Izraelowi. Wojna przestała również interesować Związek Radziecki. Naserowski Front Wyzwolenia Jemenu Południowego oraz Narodowy Front Wyzwolenia nie potrzebowały już baz w Północnym Jemenie do dokonywania ataków terrorystycznych na Brytyjczyków. Brytyjska administracja wycofała się i 30 listopada 1969 r. ogłoszono niepodległość Republiki Jemenu Południowego. W grudniu 1970 r. marksiści z Narodowego Frontu Wyzwolenia przejęli władzę w Adenie i zmienili nazwę kraju na Ludowo-Demokratyczną Republikę Jemenu. Sowieci zdobyli wymarzoną bazę do dalszych operacji w koniec 1967 r. północnojemeński rząd as-Salala został obalony. Władzę przejął Abd ar-Rahman al-Irjani. Bynajmniej nie zmieniło to sytuacji. Rojaliści, pozbawieni zagranicznego wsparcia, podjęli ostatnią ofensywę w 1970 r. Oblężenie Sany zakończyło się niepowodzeniem i obie zmęczone strony podpisały porozumienie pokojowe, w którym ustalono, że przyszłego rozkładu sił dokona zgromadzenie narodowe. Państwo pozostało republiką. Arabia Saudyjska uznała nowy reżim (na konferencji w Dżudzie w marcu 1970 r. podpisano traktat pokojowy, Arabia Saudyjska zobowiązała się do przekazywania pogrążonemu w kryzysie gospodarczym Egiptowi znacznych środków finansowych). Faktycznie państwem rządzili naserowscy wojskowi. Rojaliści, niepokonani w bitwie, zostali wykluczeni z władzy. W 1974 r. al-Irjaniego obalił płk. Ibrahim al-Hamdi i zawiesił konstytucję (tym samym nigdy nie doszło do realizacji postanowień pokojowych). Al-Hamdi zginął w zamachu w 1977 r. Jego następca Ahmed Husajn al-Ghaszmi został zamordowany w 1978 r. i władzę przejął Ali Abd Allah czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!Jemen Południowy. Poletko marksistowskich eksperymentatorówPodobna sytuacja miała w tym samym czasie miejsce w Ludowo-Demokratycznym Jemenie Południowym. Władza nad krajem i jedyną legalną partią – Narodowym Frontem Wyzwolenia – przechodziła z rąk do rąk. W 1967 r. prezydentem został Kahtan Muhammad asz-Szabi. W 1969 r. zastąpił go Salem Ali Rubaji, który musiał podzielić się władzą z Abdelem Fatahem Ismailem. Każdy z nich wprowadzał własne marksistowskie pomysły. Dwuwładza skończyła się w 1978 r. Rubaji został rozstrzelany. Ismaila zastąpił Ali Naser Muhammad al-Hasani (w 1980 r.). Niepewność podsycało KGB, które instrumentalnie dobierało przywódców kraju, tak aby utrzymać kontrolę nad ważnym portem w Adenie. W 1986 r. wybuchła krótka wojna domowa między stronnikami Ali Nasera Muhammada i Abd al-Fataha Ismaila. Walki potrwały kilka tygodni. Zginęły tysiące ludzi a około 60 tys. popleczników Ismaila musiało uciekać za granicę, głównie do Jemenu Północnego. Rywalizację wygrał Ali Naser Muhammad. Południowojemeński Mig-29 produkcji radzieckiej. Fot. z 1989 roku. Trudna droga do zjednoczeniaWzajemne oskarżenia o podsycanie rebelii zaostrzyły stosunki między Jemenem Północnym a Południowym. Lata 70 i 80. to powtarzające się starcia na granicy. Dochodziło również do częstych walk na granicy Jemenu Południowego z Arabią Saudyjską (1969 – 1973) i Omanem (rząd popierał ruch secesjonistyczny). Pod koniec lat 70. stosunki między północną a południową częścią kraju uległy znacznemu pogorszeniu, na skutek oskarżeń o zaangażowanie Adenu w zamach, w którym zginął Ahmed Husajn al-Ghamszi. W lutym i w marcu 1979 r. wybuchła wojna między oboma Jemenami. Jakkolwiek zginęło kilka tysięcy żołnierzy, wojna zbliżyła oba państwa. W porozumieniu pokojowym podpisanym pod auspicjami Ligi Państw Arabskich, zobowiązano się do podjęcia wysiłków na rzecz zjednoczenia Jemenu (idea zjednoczenia istniała od czasu odzyskania niepodległości w 1969 r.; przywódcy państw byli jednak zbyt nieufni; nie istniał również bodziec, który by ich do tego zachęcał). W maju 1988 r. rządy obu państw znacznie zredukowały napięcie i rozpoczęły rozmowy na temat zjednoczenia. Bodźcem do rozpoczęcia rozmów było odkrycie złóż ropy naftowej położonych na granicy obu państw (złoże Marib-Dżauf-Szawba). Perspektywy znacznych zysków zachęciły przywódców politycznych państw do zjednoczenia. W listopadzie 1989 r. prezydenci Ali Abd Allah as-Saleh i Ali Salim al-Bidh podpisali konstytucję zjednoczonego państwa i 22 maja 1990 r. powstała Republika Jemenu. Prezydentem został Ali Abd Allah as-Saleh, wiceprezydentem Ali Salim al-Bidh. Cytując za jedną z syntez historii najnowszej Jemenu, po powstaniu nowego państwa ustanowiono 30-miesięczny okres przejściowy. Rada Prezydencka została wybrana przez 26 doradców z Północy i 17 z Południa. Rada wyznaczyła premiera i powierzyła mu misję utworzenia rządu. Powstał 301-osobowy zjednoczony parlament – 159 członków pochodziło z Północy, 111 z Południa, 31 niezależnych wybierał przewodniczący Rady Prezydenckiej. Konstytucja została wstępnie podpisana przez parlament w maju 1990, a następnie poparta w referendum w maju 1991 r. Nowe, podstawowe zasady państwa ustanowione przez konstytucję to: wolne wybory, system wielopartyjny, prawo do prywatnej własności, równości wobec prawa, poszanowania praw człowieka. Wybory do parlamentu przeprowadzono 27 kwietnia 1993 r. W ich trakcie asystowali międzynarodowi obserwatorzy. 143 miejsca zajęło GPC [General People`s Congress – Główny Kongres Ludowy], 69 YSP [Yemen Socialist Party – Jemeńska Partia Socjalistyczna], 63 Islah (Yemeni Gruping for Reform [Jemeńskie Zgrupowanie na rzecz Reformy], partia złożona z różnych ugrupowań plemiennych i religijnych). Szef Islah, przywódca plemienia Haszid [z którego pochodzi prezydent Republik] szajch Abd Allah ibn Husajn al-Ahmar został wybrany na marszałka sejmu. Ali Abd Allah as-Saleh Integracja nie postępowała według planu. Szczególnie połączenie sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa stało się problematyczne. Nowy rząd składał się z reprezentantów wszystkich partii. Nie mogąc pogodzić wszystkich stron wiceprezydent Ali Salim al-Bidh odsunął się od polityki. Politycy z Północy nie potrafili dojść do porozumienia z politykami z Południa. W maju 1994 r. wybuchła wojna domowa. Właściwym powodem konfliktu był kryzys gospodarczy państwa. Oba Jemeny poparły rząd iracki w trakcie wojny w Zatoce. W ramach rewanżu państwa Zatoki Perskiej wyrzuciły ze swojego terytorium obywateli Jemenu (blisko 1 mln osób, których dochody utrzymywały liczne rodziny). Państwo straciło miliardy dolarów pochodzących z zagranicznych przekazów. Zawieszono arabskie programy pomocowe dla Jemenu. Okazało się również, że duże złoża ropy naftowej znajdowały się głównie na Południu. 21 maja 1994 r. Południe ogłosiło secesję (nie została uznana przez społeczność międzynarodową). W przeciągu kilku dni rozpadł się cały, budowany przez wiele lat, system polityczny państwa. Wybuchły walki między oddziałami z Północy a południowcami oraz plemionami interioru. Walki wykorzystała instrumentalnie Arabia Saudyjska (której zależało na osłabieniu potencjalnego naftowego rywala), podsycając dążenia separatystyczne jemeńskich plemion. Wojna przyniosła znaczne zniszczenia. Obie strony korzystały z ogromnego arsenału nagromadzonego w latach sowieckiej dominacji ( bombardowano rakietami Scud Sanę). 7 lipca 1994 r. wojska prezydenta Ali Abd Allaha as-Saleha zdobyły Aden. Tysiące południowców uciekły za granicę (głównie do Arabii Saudyjskiej). Prezydent ogłosił amnestię (która nie objęła przywódców rebelii) i wkrótce większość z nich powróciła do kraju. Ali Abd Allah as-Saleh. Spotkanie z wiceprezydentem USA Dickiem Cheneyem. Wojna przyczyniła się do dalszego pogorszenia warunków gospodarczych kraju. W 1995 r. 30% mieszkańców było bez pracy, inflacja orbitowała w granicach 70-90%. As-Saleh jest do dzisiaj prezydentem Republiki. Jemen oficjalnie nie jest dyktaturą. Państwo prócz kolejnych prób rebelii na południu musi zmagać się z ruchami islamskimi i plemiennymi buntami na północy. Jemen po ataku na okręt USS Cole w 2000 r. stał się znany jako kolebka terroryzmu. Obecnie największą rolę odgrywają w państwie Stany Zjednoczone, wieloletni sojusznik prezydenta republiki (amerykańskie deklaracje poszanowania jedności terytorialnej Jemenu i wsparcie as-Saleha pomogły północy wygrać wojnę w 1994 roku). Rząd nie radzi sobie z kontrolą interioru, niemniej w kraju panuje względny spokój. Jemen kontroluje cieśninę Bab Al Mandeb, czyli wrota Morza Czerwonego. Dzięki temu społeczność międzynarodowa oraz państwa regionu (szczególnie Izrael, dla którego wolna droga do portu w Eliat ma ogromne znaczenie) są zainteresowane utrzymaniem status quo w teżPozostałe artykuły z kategorii „Bliski Wschód”Recenzję książki: Jerzy Zdanowski – „Historia Arabii Wschodniej”BibliografiaAboul-Enein Youssef, The Egyptian-Yemen War: Egyptian perspectives on Guerrilla warfare,, “Infantry Magazine”, styczeń-luty Madawi, Politics in an Arabian Oasis: The Rashidis of Saudi Arabia, I. B. Tauris & Co Ltd Publishers, Londyn, Nowy Jork Paul, A History of Modern Yemen, Cambridge University Press, Cambridge Eduard, Kmeny a klany v arabské polityce, Univerzita Karlova v Praze Nakladatelsví Karolinum, Praga Robert, The Kingdom, Harcourt Brace Jovanovich Publishers, Nowy Jork, Londyn Stewart Rhea, A Dam at Marib, “Saudi Aramco World”, marzec/kwiecień Ahmad the Devil, “Times”, 5 października Al-Ahmar Reduce His Son to CC of Parliament, “Yemen Online”.The Mess in Yemen, “Time”, 13 września History, “Travel Document Systems”.Yemen – History [w:] Encyclopedia of the [w:] Encyklopedia WIEM. Yemen Republic [w:] Microsoft Encarta Online Encyclopedia 2009. Zredagował: Kamil Janicki Opublikowano pierwotnie r. Wesprzyj nasz portal kupując w sklepie Rząd przybył w środę z sąsiedniej Arabii Saudyjskiej. Stworzyły go różne partie i organizacje, które łączy jedno: chęć pokonania proirańskich rebeliantów Hutich, którzy od kilku lat kontrolują stolicę, Sanę, i znaczną część najbardziej zaludnionych terenów Jemenu. Atak dronów. Nie pierwszy raz W środę po południu najpierw doszło do silnego wybuchu na lotnisku w Adenie, zaraz po przylocie samolotu z ministrami. Zginęło ponad dwadzieścia osób, w tym pracownicy Czerwonego Krzyża. Delegacja rządowa wyszła bez szwanku. Potem ostrzelany pałac prezydencki Maaszik, w którym siedzibę ma rząd. Dzisiaj rozpoczął tam obrady. I zapewnił, że nie da się zastraszyć. Huti nie przyznali się do ataku. - Ale oni za tym stoją, użyli rakiet odpalanych z dronów - zapewnia Chaled Alkathriri, wiceambasador Jemenu w Polsce - Huti przeprowadzali takie ataki już w przeszłości. Dwa lata temu na uczestników parady wojskowej w Adenie. Miasto jest w zasięgu ich dronów. Od kontrolowanego przez nich lotniska Al-Hawban w Taiz - mieście frontowym, częściowo w naszym rękach, a częściowo ich - jest około 150 kilometrów. Taiz, trzecie co do wielkości miasto Jemenu (ponad 600 tys. mieszkańców), leży w górach, na wysokości 1400 m Chaled Alkathriri podkreśla, że tylko Huti mogli skorzystać na ataku. W rządzie są bowiem prawie wszystkie siły polityczne, często skonfliktowane. - Dlaczego mieliby atakować swoich ludzi? - pyta wiceszef ambasady Jemenu w Polsce. Wszystkie tragedie naraz Jemen jest miejscem największej katastrofy humanitarnej na świecie, choć świat rzadko się o tym dowiaduje. Jemeńczycy cierpią w ciszy od lat. Więcej się o tym dowiadywaliśmy, gdy silna była tam Al-Kaida, a potem i tzw. Państwo Islamskie. Wciąż istnieją, ale teraz raczej w tle. Codziennością są wojna, głód, choroby. - Koronawirus na pewno nie jest na pierwszym miejscu. Ale i on tam zabija. Między majem a lipcem świat obiegły zdjęcia pochówków nocnych w Adenie i krążących po cmentarzach ludzi wyglądających jak białe zjawy. Cholera, błonnica, wścieklizna, malaria - były w Jemenie i nie zniknęły. Niedawno była kolejna fala gorączki krwotocznej denga - mówi Beata Błaszczyk, wolontariuszka Stowarzyszenia „Szkoły dla Pokoju ( pomagającego Jemeńczykom na terenach kontrolowanych przez Hutich. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ - Głód jest niewyobrażalny i coraz większy. Dlaczego większy? Bo wielcy darczyńcy, wielkie organizacje i państwa, mają tam coraz trudniej. Większość Jemeńczyków żyje dzięki wsparciu z zagranicy od krewnych, którzy wyemigrowali. Jeżeli krewni biednieją, to przysyłają mniej. Teraz tak jest, biednieją, co jest skutkiem ekonomicznym koronawirusa. I trudniej im też przesłać. Jak by tych nieszczęść było mało, to zdarzają się i powodzie. Tak jak w lecie w okolicach portowego miasta nad Morzem Czerwonym, Hudajdy. Ludzie koczowali tam w prowizorycznych schronach ze szmat i gałęzi i nagle obudzili się w wodzie - dodaje Beata Błaszczyk. Setki zbombardowanych szkół Stowarzyszenie „Szkoły dla Pokoju” regularnie organizuje, za pośrednictwem miejscowego partnera „Mona Relief”, dystrybucję koszyków żywności na obrzeżach stolicy, Sany. Beata Błaszczyk: - Koszyki trafiają do uchodźców wewnętrznych, często stracili dach nad głową nie raz, ale dwa, trzy czy więcej, gdy kolejna linia frontu ich dopadła. „Mona Relief” dotarła też do Hadżdzy na północy, gdzie jest wyjątkowo dużo głodujących dzieci. „Szkoły dla Pokoju” wspierają też finansowo niemowlę w Taiz. Jego matka, gdy była w ostatnim miesiącu ciąży zginęła, dziecko udało się uratować. - Tam giną po prostu przypadkowi ludzie, cywile. I z rąk Hutich i w wyniku saudyjskich nalotów. Jedna trzecia celów bombardowań z powietrza to obiekty cywile, w tym szkoły, (ucierpiało aż 380 szkół i to tylko w latach 2015-2019, z którym znamy dane). Choć teoretycznie nowoczesna technologia w lotnictwie wojskowym ma zapewniać dokładność do jednego metra. Co kilka dni słychać o nalotach, w których giną ludzie - mówi wolontariuszka z polskiego stowarzyszenia wspierającego Jemeńczyków. Separatyści, islamiści, socjaliści Rząd koalicyjny został powołany 18 grudnia po negocjacjach w Arabii Saudyjskiej. Na jego czele stoi premier Main Abd al-Malik Said, który nie należy do żadnego ugrupowania i pochodzi ze wspomnianego Taiz. Ministrowie są po połowie z północy i z południa, choć południe (trzy dekady temu było tam samodzielne państwo, powiązane z obozem radzieckim, Jemeńska Republika Ludowo-Demokratyczna) jest kilka razy mniej ludne. Są tam polityczne skrajności. Jest separatystyczna Rada Tymczasowa Południa (STC). Marzyła znowu o państwie ze stolicą w Adenie, nie jest jasne, czy nadal marzy, na razie chce pokonać Hutich. Są socjaliści, którzy w czasach gdy istniał ZSRR, rządzili Jemenem Południowym. (O separatystach z południa napisałem 10 lat temu reportaż „Ważni ludzie z Adenu”). Jest partia byłego wieloletniego przywódcy Jemenu Północnego, a poźniej zjednoczonego Jemenu Alego Abd al-Allaha Saleha. Oraz partia Islah, uważana za jemeński odłam Bractwa Muzułmańskiego, które w ojczyźnie, Egipcie, jest zdelegalizowane i uznawane za organizację terrorystyczną. Podobnie traktuje je Arabia Saudyjska, najsilniej wspierająca rząd jemeński. - Islah niesłusznie jest identyfikowana z Bractwem Muzułmańskim. Islah to koalicja plemion i islamistów. Opowiada się za dialogiem i walczy z Hutimi - mówi Alkathriri. Rebelianci z dalekiej północy W Jemenie, najbiedniejszym kraju arabskim, toczy się zastępcza wojna między monarchiami sunnickimi a szyickim Iranem. Huti wyrośli z konserwatywnego religijnego ruchu zajdytów z najbardziej na północ wysuniętej prowincji Saada, przez lata wydawało się, że poza swoim regionem, leżącym przy granicy z Arabią Saudyjską, nie mają szans. Ale w 2014 r. rozpoczęli skuteczny podbój innych regionów. Zajdyci są bliscy irańskim szyitom. Uzyskali wsparcie od ajatollahów z Teheranu. Uważają, że zaprowadzają porządek z woli Allaha. Wsparł ich też nieoczekiwanie odsunięty od władzy były wieloletni prezydent Jemenu Saleh, który przedtem, przez dekadę, toczył z nimi regionalną wojnę. Potem zaczął przeciw nim spiskować, za co zapłacił życiem, zginął w zamachu zorganizowanym przez Hutich trzy lata temu. Arabia Saudyjska rozpoczęła w 2015 roku wojnę z Hutimi. W sojuszu przede wszystkim ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. AMBICJE EMIRATCZYKÓW Jednak saudyjsko-emiracki sojusz zaczął dwa lata temu trzeszczeć. - Emiratczycy realizują tam własną politykę, niezgodną z interesami saudyjskimi, wspierają separatystów z południa, zajęli w kwietniu 2018 roku strategicznie położoną i najważniejszą jemeńską wyspę Sokotrę. Chcą kontrolować żeglugę w Zatoce Adeńskiej i na Morzu Czerwonym. Sami w Jemenie wiele nie ryzykują, bo zatrudniają najemników z biednych muzułmańskich krajów Afryki, którymi dowodzą wysoko opłacani byli oficerowie z Zachodu - mówi mi dyplomata z innego kraju arabskiego, proszący o zachowanie anonimowości. - Wbrew temu, co niektórzy głoszą, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie mają teraz wspólną politykę dotyczącą Jemenu, oba państwa naciskały na porozumienie w sprawie nowego rządu, jest ono z korzyścią i dla Saudyjczyków, i dla Emiratczyków - zapewnia Chaled Alkathriri. Przyznaje, że Emiratczycy szkolili oddziały separatystycznej Tymczasowej Rady Południa. Oni odpowiadają za Aden i okolice, Saudyjczycy za inne regiony. Opublikowano: | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świataLiczba wyświetleń: 494ONZ ostrzega przed groźbą najgorszego od dziesięcioleci głodu w sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Mark Lowcock oświadczył, że Jemen zderzy się z groźbą głodu „najgorszego od ostatnich kilku dekad” tak długo, dopóki koalicja pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej nie usunie blokady i nie przywróci dostaw pomocy humanitarnej dla regionu.„Tak długo, dopóki te środki nie zostaną zniesione… w Jemenie będzie panował głód. To nie będzie taki głód, który kosztował życie 250 tysięcy osób w Somalii w 2011 roku. To będzie najstraszliwszy głód na świecie od wielu dekad, jego ofiarami mogą paść miliony ludzi” — powiedział, zwracając się do dziennikarzy w sekretarza generalnego ONZ wezwał do podjęcia pięciu kroków, aby zapobiec pogarszaniu się sytuacji, wśród nich do „natychmiastowego przywrócenia humanitarnego i komercyjnego dostępu do wszystkich portów morskich, w szczególności dla żywności, paliwa, lekarstw i innych towarów”.W poniedziałek dowództwo arabskiej koalicji oświadczyło, że zamyka wszystkie lądowe, powietrzne i morskie porty Jemenu po wystrzeleniu rakiety na Rijad przez jemeńskich rebeliantów Huti. Koalicja wyjaśniła decyzję o zamknięciu portów faktem, że obecna procedura kontroli w nich umożliwiła rebeliantom zdobycie rakiet balistycznych. W środę koalicja zniosła zakaz nałożony wcześniej na pracę największego jemeńskiego portu w domowa w Jemenie trwa od 2014 roku i doprowadziła do poważnej sytuacji humanitarnej wśród dużej części ludności. Arabska koalicja działa w wojnie po stronie władz Jemenu przeciwko rebeliantom. ONZ wcześniej wyrażała zaniepokojenie sytuacją z zamknięciem portów w Jemenie, która doprowadziła do blokowania dostępu pomocy humanitarnej. Rzecznik sekretarza generalnego ONZ Stefan Dyuzharrik powiedział, że to prowadzi do groźby TAGI: Głód, Jemen, Wojna w JemeniePoznaj plan rządu!OD ADMINISTRATORA PORTALUHej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.